sobota, 5 października 2013
chciałabym czuć się bezpieczna, potrzebna akceptowana. nie chciałabym udawać kogoś kim nie jestem. chciałabym zawsze mówić Ci o wszystkim, tak żebyś wiedział kim jestem a nie kogo udaję. nie chciałabym już słuchać się głupich rad ludzi, nie mających tak naprawdę wpływu na moje życie. chciałabym żebyś mógł mi zaufać i chciałabym Ci pomóc w każdej gorszej sytuacji. to nie tak, ze jestem egoistką. może rzeczywiście tak uważasz. życie zepsuło mnie już dawno. nawet nie chcę dopuścić do siebie myśli, że mogłabym być słabsza. że mogłabym ulec, i dać ze sobą robić wszystko. teraz jest to niemożliwością. staram się zrozumieć samą siebie, żeby móc normalnie funkcjonować i nie bać się o nic. niby o nic się nie bać, a z drugiej strony bardzo boję się, że wszystko spieprzę. nie wierzę w Boga, ale na pewno jest jakiś powód, dla którego tak sie stało. mam wrażenie, ze jesteś takim prezentem za wszystko co wycierpiałam przez te 3 lata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz