niedziela, 22 grudnia 2013
jestem tak wściekła na siebie..chciałabym chociaż wiedzieć za co. może za to, że jak zwykle staram się być najmilsza, pomocna, a i tak zawsze wychodzi chuj wielki. może za to, że kilka zdań zmienia cały mój dotychczasowy światopogląd, zmienia moje nastawienia. tak bardzo nienawidzę ludzi za każde wyrządzone mi zło, za każdy płacz, krzyk, kłamstwo, obrazę. nienawidzę. i albo jestem tak pijana albo rzeczywiście wkurwiona. miałam pójść się odprężyć, zapomnieć, pośmiać a wróciłam w takim stanie. jeszcze Ty, której nie chce już więcej widzieć. nie wierzę do czego zdolna jest rodzina. to chyba jakiś żart, naprawdę. najbardziej z tego wszystkiego denerwują mnie nasze kłótnie, wyzwiska, denerwuje mnie to, że zachowujesz sie jak jebane dziecko. nic nie rozumiesz, nie potrafisz normalnie się odezwać, wszystko jest dla ciebie żartem. mam nadzieję, że to czytasz, chociaż i tak nic do Ciebie nie dotrze. jak zawsze..chce już moje urodziny, PROSZĘ!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz