piątek, 22 listopada 2013

zawodzą nas tylko ludzie, wobec których mamy jakieś oczekiwania.

ludzie, którzy niczego się nie boją, nie potrafią kochać. może jest w tym trochę prawdy. ostatnio ciągle martwię się o tą operację. co jeśli coś nie wyjdzie..nawet nie chce sobie tego wyobrażać. kiedy słyszę o jakichkolwiek 'guzkach' od razu wraca do mnie sytuacja sprzed sześciu miesięcy, kiedy co noc leżałam w łóżku i zwijając się płakałam w poduszkę. nigdy nie przeżywałam tak bardzo śmierci bliskiej osoby. chciałabym żeby wszystko się ułożyło. nie, nie liczę na to, że będzie idealnie. chciałabym tylko żeby było stabilnie. codziennie rano chowam głowę pod kołdrą, wyłączając budzik. nie mam najmniejszej ochoty wychodzić z łóżka, wychodzić do ludzi. niedługo moja szesnasta zima życia, spędzona w Szczecinie. i nagle zdaję sobie sprawę z tego, jaka jestem. kiedy ktoś mi kazał wymienić swoje wady czy zalety, ja milczałam. dzisiaj widzę, jak bardzo potrafię być zawzięta jeśli na czymś bardzo mi zależy. nigdy nie odpuszczam, niczego. zazwyczaj najpierw krzyczę, płaczę, później myślę i po pewnym czasie zaczynam dostrzegać ile tak naprawde noszę w sobie zła. już nie tęsknię. nie myślę, nie rozpamiętuję. po co? dlaczego znowu mam tracić czas na ratowanie czegoś, co już nie ma sensu. zawiodłam się raz, drugi, trzeci. mogłabym zawodzić się jeszcze sto razy, ale dla osoby, która jest naprawdę tego warta. odżyłam, czuję się wolna, fizycznie i psychicznie. jedyne co zaniedbałam przez to wszystko to swoje zdrowie, którego i tak mam już mało. dziś prawie zemdlałam, wychodząc z klasy w połowie lekcji nie wiedziałam co się ze mną dzieje. przestałam jeść, zapominam często, ze jest to istotna rzecz w dniu codziennym. sama jestem ciekawa ile jeszcze tak wytrzymam. mimo wszystko ciesze się, że pomimo tylu problemów, potrafię patrzeć na to wszystko w pewnym sensie optymistycznie. kilka postów dalej, pisałam, że jeśli coś się szybko zaczyna, to się szybko skończy. że jestem znowu naiwna i, że znowu pakuję się w gówno. co z tego..dlaczego wszystko muszę tak dokładnie analizować? jeżeli coś nie ma prawa bytu, to się skończy, a jeśli coś jest warte czegokolwiek to z czasem wróci. mam nadzieję, że niedługo wszystkie moje obawy znikną, a ja odetchnę z ulgą. mam nadzieję, że pierwszą zimę w tym miejscu, z tymi osobami i takim przebiegiem wspomnień, nauczek..przeżyję dobrze. nie chcę niczego żałować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz