" Albo nie umiesz albo życie tak sprawiło,
że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko, nawet miłość. "
'Chciałabym pewnego wieczoru usiąść w wygodnym fotelu z kubkiem gorącej
czekolady i mieć tą pewność, że już nic złego nie może mnie spotkać.
Chciałabym czuć, że jestem kochanym człowiekiem. Chciałabym wiele, bo
jeszcze chciałabym być szczęśliwa i chciałabym umieć dawać to szczęście
innym. Poza tym chciałabym nauczyć się omijać cierpienie szerokim
łukiem. Chciałabym też nauczyć się miłości. Ale skoro chciałabym nauczyć
się miłości to muszę również nauczyć się rozstań. Po rozstaniach chyba
kolej na ból? Jego nie muszę się uczyć.. jego już znam. Dziś chciałabym
wiedzieć kiedy ten cały czar pryśnie. Chciałabym wreszcie sięgnąć po
swoje marzenia. Nie wstydzę się uczuć, nie wstydzę się tego, że mi ich
brak. Emocje wypełniają mnie od stóp do głów, są moimi drogowskazami do
samozagłady, a mimo to ciągle ich pragnę. Nie mam czasu na szukanie
szczęścia, nie mam czasu, aby żyć chwilą. Żyję momentami. Jednym,
drugim, trzecim. Potem zapominam, resetuję się i egzystuję jak wcześniej
czyli nijak. Mam wątpliwości. Wątpię w życie. Nawet już łez mi szkoda,
bo szczęście innych jest nieszczęściem drugich. W takich chwilach
topnieje cały lód w moim sercu. Wzruszenie sprawia, że mój nastrój
polepsza się z minuty na minutę. Wiecie dlaczego? Nagle zdaję sobie
sprawę, że jeśliby zapytać tych wszystkich ludzi czy są szczęśliwi to
połowa z nich natychmiast zalałaby się łzami. Nasze życie to
poszukiwania, które już nie posiadają celu.'