wtorek, 27 maja 2014

boję się, strasznie boję się smutku, samotności, świadomości, że nie będę mogła wejść komuś do łóżka, z ciepłą herbatą, pilotem i uśmiechnąć się z poczuciem, że znowu jest tak idealnie a wszystko co złe odeszło gdzieś daleko. to przykre, ale z tygodnia na tydzień, nie mam ochoty wracać do domu.przeraża mnie ta myśl, że po raz kolejny zamknięta w czterech ścianach rozpłaczę się na widok tych wszystkich rzeczy, które tyle mi przypominają. nie potrafię tego wszystkiego opisać. wczoraj dużo myślałam o tym, czy jeśli dostałabym szansę, by gdzieś wyjechać..czy nie zastanawiając się długo bym to zrobiła. momentami mam wrażenie, że tylko to by mnie mogło uratować przed tym co siedzi w mojej głowie. nienawidzę wspomnień, są okropne. przypominają mi tylko ile straciłam, i jak bardzo kolejny rok jest tym nieudanym. chciałabym się odciąć od ludzi, którzy mnie otaczają, a później wrócić po kilku miesiącach i sprawdzić czy ktokolwiek zauważył, że zniknęłam. ile jeszcze czasu musi minąć, bym przestała tęsknić..czy naprawdę aż tak długo ludzie nie mogą się pozbierać po stracie człowieka? czemu za wszystko muszę się obwiniać? dlaczego nie potrafię poukładać sobie życia tak jak Ty..czy w ogóle jeszcze o mnie pamiętasz, czy myślisz, czy wspominasz wszystkie noce na dachu z papierosem i piwem, zimy spędzone pod kocem z kakao, albo e cholerne zimne kiedy siedzieliśmy godzinami w samochodzie po to żeby pomilczeć o niczym. czuję, że choć tak bardzo Cię nienawidzę, oddałabym wiele żebyś wrócił i był taki jak wcześniej. żeby ten koszmar minął..czuję, że nigdy nie spotkam nikogo takiego jak Ciebie. to jest najgorsze, oszukuję ludzi, siebie, swoje uczucia. dobrze, że nie masz nawet o tym pojęcia. nigdy nie zbiorę w sobie tyle odwagi, żeby o wszystkim Ci powiedzieć. jak spędzam święta, weekendy, urodziny, każde wolne. jak po nocach zbiera mi się na płacz, jak bardzo mi Cię tu brakuje. jaką pustkę odczuwam, której nikt nie potrafi zapełnić. nie chce tego czuć..chcę żeby to się już skończyło. niektóre sprawy tak mnie przerastają, że przez długi czas nie potrafię się pozbierać do kupy. czemu to musiało się tak skończyć, bezsensownie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz